W Zachęcie, Zawadzie, na Placu Zamkowym – o tym samym, choć nie całkiem
Odnosząc się do tytułu bloga, na którym niniejszy artykuł się ukazuje, trzeba zastanowić się, czego od siebie, jako „Nowe peryferie”, wymagamy. Czy sami mamy konsekwentnie zajmować stanowisko na obrzeżu, czy też chcemy róże, marginalne pozycje, niezależnie od naszego położenia, opisywać. Przymiotnik „nowe” przesądza niewątpliwie o światopoglądzie piszących tu autorów – naszym zdaniem nowości są możliwe. Oczywiście powstaje pytanie czy chodzi o świeże, nieuniknione fenomeny, czy też o tworzone zupełnie na nowo prądy i poglądy